Rejs Oslo –  Górki Zachodnie 11.09 – 18.09.2021

Po wakacyjnej wyprawie s/y Patagonia na Wyspy Owcze,  czas rozpocząć powrót na nasz rodzimy Bałtyk.

Zaczynamy w Oslo, mieście zachwycającym dynamicznym życiem towarzyskim i kuszącym jedyną w swoim rodzaju możliwością połączenia kontaktu natury z życiem miejskim.
Tutaj, na półwyspie Bygdøy rozlokowane są muzea, których żeglarze nie mogą ominąć:
Muzeum Kon-Tiki, upamiętniające podróż Thora Heyerdahla na tratwie Kon-Tiki przez Ocean Spokojny w 1947 roku oraz Muzeum Statku Fram, poświęcone jednostce zbudowanej w 1892 roku na zamówienie podróżnika Fridtjofa Nansena na poczet wypraw polarnych. Nansen, planując wyprawę do Arktyki, przewidywał, że statek przez jakiś czas będzie podróżował wraz z lodem, „wmarznięty” w pole lodowe. Z tego powodu nadał Framowi odpowiedni kształt, powodujący wypychanie statku pod naciskiem lodu, do góry, ponad lód. Dodatkowe rozwiązania: staranne ocieplenie statku, podnoszony ster i śruba pozwoliły statkowi przetrwać podróże w lodach.
Oglądając fiordy z perspektywy lądu wydaje nam się, że nie ma piękniejszego widoku. Otóż jest, widok fiordów z pokładu jachtu. Kiedy znajdziemy się w ich wnętrzu i niemal dotkniemy tego cudu natury nasze doznania estetyczne sięgną przysłowiowego zenitu!

Linia brzegowa Oslo to wybrzeże fjerdowe. Porozcinane jest ono szeregiem długich, wąskich, rozgałęziających się zatok, na przedpolu lądu występują liczne wyspy i wysepki.

Droga z Oslofjordu wiedzie przez kapryśne i zatłoczone Cieśniny Kattegat i Skagerrak, gdzie niekiedy wskutek przewężeń, silny wiatr północny w połączeniu z prądem lubi przymurować żeglarzy w okolicznych portach.
Minutą ciszy oddamy honor załodze s/y Janosik, jednostce, która zatonęła w niewyjaśnionych okolicznościach w Cieśninie Skagerrak, u wejścia do Oslofjordu.

Cieśniny Skagerrak i Kattegat, akweny sztormowe szczególnie o tej porze roku. Miejsca godne oceanicznego jachtu, wymagające wprawionych sterników, gdzie duże fale łamią swoje grzywy, a efektywna żegluga wymaga współpracy załogi, gotowej stawić się na każdy alarm manewrowy. To tutaj mieszają się na otwartej przestrzeni wody Morza Północnego i Bałtyckiego. Tutaj ponad pół wieku temu zatonął podczas sztormu polski drewniany jacht Janosik z całą załogą, którego losy nie zostały do dzisiaj dokładnie poznane.

Dalej przed nami, Sund i Wielki Bełt. To dopiero gratka dla nawigatorów, którzy sprostać muszą gigantycznemu ruchowi statków, promów i setek jednostek napływających z każdej strony, przy jednoczesnym pilnowaniu pozostałych przeszkód nawigacyjnych oraz płycizn.

Kiedy przebrniemy przez to wszystko, niezależnie od dokonanego wyboru, będziemy mogli nazywać się prawdziwymi żeglarzami i złapać oddech na znajomym, spokojnym Bałtyku. To jednak jeszcze nie koniec rejsu, bo przed nami kolejne 250 mil żeglugi. Nie zapominajmy, że „nasze” morze również potrafi być kapryśne i mimo że już od minięcia Skagen poczujemy się jak u siebie, to dopiero po dojrzeniu błyskającej latarni w Rozewiu będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy „w domu”…

Zapraszamy do zapisów. Oderwij się od szarej rzeczywistości Covid-19 i pożegluj z nami na daleką Północ!

mail: info@navigareyc.pl

tel: 0048 514 809 099